piątek, 14 kwietnia 2017

Wielkanocne kodowanie.

Podczas zajęć gościłam studentki z UWM z opiekunką panią Joanną Dziekońską. Było też bardzo miło, bo na zajęcia dotarło kilka moich szkolnych koleżanek i kolega. Mam nadzieję, że ze spotkania zabrali coś dla siebie, co będą mogli wdrożyć w swojej pracy.

Tematyka przedświąteczna to wdzięczny materiał do pracy. Nie zmieniałam nic w rozkładach materiału, realizowałam temat jaki mi przypadł wg zapisów. Zanim zaczęłam zajęcia dzieci usiadły w grupach i wylosowały samodzielne jedną osobę z grupy. Nie wiedziały w jakim celu, dlaa mnie było to najszybsze i najsprawiedliwsze wybranie jednej osoby do dalszych zadań.



Przypomnieliśmy sobie co wkładamy do wielkanocnego koszyka, dzieci miały różne pomysły, bo też są różne domowe tradycje. Na tablicy kilka osób ułożyło wielkanocny koszyk z zawartością - elementy wydrukowałam z printoteki i zalaminowałam. Potem bawiliśmy się w wielkanocną muchę, jest sporo opisów w internecie. Ostatnio znalazłam piękny u Ani  Świć.http://kodowanienadywanie.blogspot.com/2017/04/mucha-wyszaa-wasciwie-do.html
Dzieci otrzymały trzy kody QR z zagadkami oraz kartę z ilustracjami, po odczytaniu zagadki kod należało przykleić pod obrazkiem. Czytanie ze zrozumieniem nie sprawiło kłopotu, ale praca przebiegała w różnym tempie.
Zgromadziliśmy się na dywanie naokoło maty. Na macie rozłożyłam ilustracje tematycznie związane ze świętami i kurki uszyte w szkolnej świetlicy. Najpierw jedno dziecko programowało inne dziecko, by z miejsca owieczki doszło do drugiej owieczki. Nie można było wpaść do żurku i przegonić kurki. Zmieniałam miejsca obrazkom i tak bawilibyśmy się jeszcze długo, ale przyszła pora na Photona. Na macie rozłożyłam 6 wielkich jajek Faberge...pozstały mi jako opakowania do czekoladek, które otrzymałam dawno temu od mojej duńskiej przyjaciółki Ellen. Tym razem do środka włożyłam kartki z zadaniami matematycznymi na grupę. Wylosowana na początku lekcji osoba sterowała Photonem, by zabrać wskazane przez mnie jajko. Gdy wszystkie 6 grup miały już swoje jajka uczniowie udali się do ławek i zajęli się rozwiązywaniem zadania. Sprawdzenie i korekta nastapiło znowu na dywanie i robiły to dzieci. Następnie samodzielnie napisały sobie informację zwrotną, kilka odczytaliśmy. Widać dużą dojrzałość moich uczniów, wiedzą po co jest IZ i bez trudu  ją zapisały. Kolejnym zadaniem było wykonanie pisanki wg dyktanda  w aplikacji Easter Egg Maker. Należało uważnie słuchać, to też ważna umiejętność i nawet trzecioklasiści czasami mają kłopoty. Była to znakomita okazja, by pokazać dzieciom jak ważny jest dokładny komunikat/kod. Pisanki nieznacznie się różniły, ale gdyby komunikat był bardziej precyzyjny różnic by nie było.
Kolejne pisanki dzieci wykonały wg własnego pomysłu. Kilka pisanek opisały siadając na krześle "Mam głos", a następnie wymieniły się tabletami i w ławkach opisywały pisankę kolegi lub koleżanki. Opisy zebrałam, żeby je ocenić, bo to już umiejętność dość dobrze opanowana. No i przyszła pora na ozoboty. Gra będzie rozegrana po świętach, bo musimy solidnie się "nabawić", a za dużo czasu nam nie zostało.  Zajęcia bardzo się podobały, dzieci najchętniej nie wychodziłyby z klasy, więc to najlepsza IZ dla nauczyciela.
Zajęcia podobały sie również moim koleżankom i koledze. Studentki po zajęciach zadały kilka pytań, ale z pewnością kilka elementów je zaskoczyło.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz